Dzisiaj chciałabym się z wami podzielić moimi sposobami na szybki, domowy manicure. Mam to szczęście, że posiadam niełamliwe, szybko rosnące paznokcie, chociaż mam je codziennie pomalowane. Zaraz się przekonacie, że przygotowanie paznokci nie zajmuje mi więcej niż kilkanaście minut.
ZMYWANIE
Po kilku dniach lakier na moich paznokciach zaczyna się ścierać i odpryskuje. Biorę nasączony wacik i wszystko dokładnie zmywam. Nie polecę Wam konkretnego zmywacza, bo nie mam jeszcze swojego ulubieńca.
Tak jak wcześniej wspominałam moje paznokcie szybko rosną, dlatego dosyć często muszę je skracać. Używam do tego zwykłego obcinacza, a kształt nadaje przy pomocy pilniczka kupionego w Sephorze. Mam go już kilka miesięcy i świetnie się sprawdza.
ODŻYWKA
Przed nałożeniem kolorowego lakieru, nakładam odżywkę 8w1 z Eveline. Stosuję ją jako warstwę ochronną, ponieważ czasami zdarza się, że ciemniejsze lakiery zabarwiają płytkę paznokciową na żółto. Pamiętajcie, że nie jest to produkt dla każdego. Jeśli po jego nałożeniu odczujecie pieczenie lub szczypanie od razu zmyjcie go zmywaczem i więcej nie nakładajcie.
MALOWANIE
MALOWANIE
Na paznokcie nakładam 2-3 warstwy lakieru. Nigdy nie nakładam na to utwardzacza lub nabłyszczacza. Lubię nakładać na trzy palce ciemniejszy odcień, a na dwa pozostałe jaśniejszy. U mnie dobrze się sprawdzają produkty z Golden Rose, Eveline i Rimmel. Ich aplikacja jest łatwa, posiadają wygodny, gruby pędzelek i co najważniejsze utrzymują się do 4-5 dni. Koniecznie sprawdźcie to na własnych paznokciach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz